-Och, zajebiście dobrze, kochanie - wysyczał przez zaciśnięte zęby. Jego pchnięcia były nierówne i zachwiał się, kiedy ostatni raz pchnął mnie i spuścił się. Kiedy skończył, opadł na mnie swoim ciałem na ułamek sekundy, zanim położyl się obok i przyciągnął mnie do siebie.
Wciąż ciężko oddychał, kiedy odgarniał moje włosy z twarzy i posłał pełne uwielbienia spojrzenie. Następnie pochylił się i delikatnie
pocałował moje wargi.
-Dlaczego mówisz, że jest ci przykro? Za co? - zapytałam, po prostu byłam ciekawa.
Westchnął i pokręcił głową.
-Bo wierciłem ci dziurę w brzuchu o to imię. Byłem nierozsądny. To ma sens, że chcesz bym mówił do ciebie po pełnym imieniu, a nie po skrócie, jakbym był twoim znajomym.
-Oh. Cóż, na pewno - roześmiałam się lekko.
-Mhmm. Jesteś niesamowita.
-Jestem dość spektakularna, co nie? - zażartowałam. A Cooch poprawiła sobie kołnierzyk.
Przynajmnie moja nietypowa arogancja wywoływała u niego śmiech i to było takie surrealistyczne, ponieważ nie smiał się zbyt dużo.
Przyciągnął mnie jeszcze bliżej do siebie i trącił nosem. Położyłam się na jego klatce piersiowej i nasłuchiwałam się uderzeniom jego
serca, kiedy patrzyłam w niebo. Później już tylko milczeliśmy. Nie chciałam już nic więcej wiedzieć. Nie chciałam zniszczyć tego
momentu, więc trzymałam język za zębami i rozkoszowałam się tym momentem.. tym uczuciem. Bo między mną, a Justinem coś
zaszło.. kto wie, co będzie jutro?
I JAK KOCHANI MOI?! Osobiście, jestem zadowolona z tego rozdziału, ale kto wie co będzie dalej? :)
Jak się podobało? Gorąco było, nie? I jak zwykle dwa oblicza Justina! Ten wkurzony na początku, brutalny, i ten na końcu opiekuńczy, delikatny..^^ uwielbiam go! Mam nadzieje, e nei było zbyt wielu błędów.
Opinia w komentarzu, wierze, że będzie ich wiele!!!!! ^^
OMG KOCHANI PONAD 40 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ, KOCHAM WAS, WIECIE?
ZAPRASZAM TAKŻE NA CALL MY SISTER, BO POJAWIŁ SIĘ 4 ROZDZIAŁ DLA ZAINTERESOWANYCH !! KLIK
FOLLOWNIJCIE NASZĄ BELLE I JUSTINA NA TWITTERZE! ICH ROZMOWY SĄ NIESAMOWITE, OSOBIŚCIE CZYTAM!
Bardzo wam dziękuję, za to co robicie,kocham was.. i czytelników też bardzo..:*