photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Elżbieta Morciniec
Dodane 12 WRZEŚNIA 2006
2181
Dodano: 12 WRZEŚNIA 2006

Elżbieta Morciniec

Jak obiecałam dodaje informacje o Trenerce Elżbiecie Morciniec jest troche tego duzo ale zapraszam do lektury:D : Elżbieta - pierwsza wrocławska amazonka Najbardziej utytułowaną w ujeżdżeniu wrocławianką jest Elżbieta Morciniec. - Od zawsze lubiłam konie. Miałam 15 lat, gdy dowiedziałam się, że w WKS Śląsk przy ulicy Mieszczańskiej działa sekcja jeździecka. Chciałam trenować skoki. Byłam szczupła, drobna, trener nie bardzo mnie widział w tej roli, ale ustąpił. Elżbieta miała zdawać na wrocławską medycynę, ale akurat w dniu egzaminu ustnego w Sopocie odbywały się mistrzostwa Polski juniorów. Kupiła bilet na samolot, matka czekała na nią pod uczelnią w taksówce, aby zawieźć ją na lotnisko. Egzaminator zgodził się przepytać ją w pierwszej kolejności, ale cóż z tego - w głowie miała tętent kopyt. Oblała. W taksówce wytłumaczyła matce, że konie są najważniejsze. Niestety, wkrótce wrocławską sekcję rozwiązano i pani Elżbieta wzięła z końmi rozbrat. Ukończyła germanistykę, pracowała na Akademii Ekonomicznej jako lektor języka niemieckiego, wyszła za mąż, urodziła trójkę dzieci. Po dziesięciu latach - w 1974 roku - nadarzyła się okazja powrotu w siodło. Przy wrocławskim torze wyścigów konnych na Partynicach powstała sekcja skoków. Morciniec wznowiła treningi. Parę miesięcy później przybył transport młodych koni. Jeden miał być dla niej. Czterolatek Frez, bo tak się ów koń nazywał, okazał się zwierzęciem bardzo dynamicznym i niesfornym. - Podczas zawodów w Jaroszówce zagalopował się, nie wyrobiliśmy zakrętu i przeskoczył płot odgradzający nas od publiczności - opowiada pani Elżbieta. - Wtedy zdecydowaliśmy, że trzeba go porządnie ujeździć - dodaje Tadeusz Łanowy. Ale że nie było we Wrocławiu trenerów ani stosownej literatury, z pomocą amazonce przyszła znajomość języka niemieckiego. Zaczęła tłumaczyć ujeżdżeniowe podręczniki niemieckie. Szybko uznała, że ta dyscyplina jeździecka jest o wiele bardziej interesująca od skoków. Jej zapał wzrósł, gdy po trzech miesiącach treningów zajęła z Frezem na mistrzostwach Polski w Sopocie piąte miejsce, wyprzedzając wielu faworytów. - To był koń z charakterem, taki urwis. Każdy start to była rywalizacja, kto kogo przechytrzy, gdy się zagapiłam, potrafił bryknąć - wspomina pani Elżbieta. Dwa lata po debiucie w Sopocie, w roku 1979 Elżbieta Morciniec sięgnęła po złoto na mistrzostwach Polski organizowanych w Książu. Frez pewne elementy chciał wykonać po swojemu. Kiedy z narożnika miał wybiec kłusem, ruszył galopem, zawodniczka musiała go powstrzymać. Na element ten zwrócił uwagę wiedeński sędzia, który docenił i to, że Frez jest koniem z charakterem, i to, że amazonka potrafiła go opanować. Sędzią tym był sam Kurt Albrecht, dyrektor Hiszpańskiej Szkoły Jazdy w Wiedniu, szkoły z czterystuletnią tradycją. To on zaprosił Elżbietę Morciniec na miesięczny staż do Wiednia. W 1980 roku reprezentowała ona Polskę na olimpiadzie w Moskwie. Ponieważ Frez był niedysponowany, startowała na Sumie, bez sukcesów. Z Frezem Elżbieta Morciniec startowała przez dziesięć lat. Z czasem jej partner ustatkował się, stał się spokojniejszy. Najmilej go wspomina, chociaż z każdym z czterech koni, których dosiadała, odnosiła sukcesy. Każdy był inny. Opar, brzydki, siwy, potężnie zbudowany, ale za to uwielbiał publiczność, typowy szpaner. Najpiękniejszym był Sambor, kary z gwiazdką na czole. Niestety, wkrótce został sprzedany. I Hajmon - najbardziej wrażliwy, czyniący systematyczne postępy: w roku 1987 brązowy medal mistrzostw Polski, rok później srebrny, a w roku 1989 już złoty. Elżbieta Morciniec wywalczyła dziesięć medali MP - cztery złote, pięć srebrnych, jeden brązowy. Wygrała też międzynarodowy turniej Grand Prix w Gerze (Niemcy). Pozdrowienia dla: Krychy;) Wisni:P Kamilki:[zakochany] Sonki:[luzak] I innych ludzisk ze swiata :D i okolic przestrzeni kosmicznej:[damyrade] 3m sie :[damyrade]

Komentarze

~monika No i w dupie . Fajniusi konik. I Fajne płaszczki(popszedniezdjencie) ale ten tekst to przegięcie (za dużo tekstu) skróć to leniwcu jakoś
14/09/2006 20:06:34
betissima Super :) Widac klasę na tym zdjęciu :) Konik bossssski :*
14/09/2006 11:04:27
bajczyslawa świetne zdjęcie :)
14/09/2006 9:07:16
Użytkownik usunięty hallo mariol !!!
Fotka taka se...
kiedy będziesz na partynicach downie???
Zapraszam do mnie ...fotki z rowów2006 haha:*
14/09/2006 7:44:39

Informacje o mariol92


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24O poranku slaw300... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24