' więc kocham kilka ludzi a resztę pieprzę! '
Ogarnia mnie niechęć.. niechęć do wkąponowania się w sytuacje codzienne. Oczekiwanie, że za każdym razem dostosuje się, nie jest komfortowe. Dotosowuje się do budzika, dostosowuje spodnie do moich nóg, dostosowuje biustonosz do moich piersi. Wszystko można dostosować do wymagań, nawet człowieka, nawet czas i miejsce, nawet rzeczy z pozoru toczące się według własnego harmonogramu. Czy nie lepiej jest się bawić? Zapraszam do zabawy. Reguły są proste. Śmierć i życie. Pobawmy się własnymi umysłami, karmiąc ich mało skomplikowaną strukturę melodiami, pamiętając przy tym, że nuty wpływahące do wnętrza muszą być koloru czarnego. Patrz z radością jak doprowadzasz do obumieranian tkanek z dnia na dzień, z satysfakcją przyglądaj się procesowi zanikania. Słyszysz głosy? Nie martw się Twój rozsądek nie został otumaniony przez narkotyki, czy też psychotropy. Czy On woła ' pozostań za wszelką cenę zła, kiedy Świat przyodziwa powłokę dobroci! '? Niech Twoja głowa krwawi za każdym razem kiedy myśli zetkną się z rzeczywistością.. niech twoje martwe już ciało zbierze wrzawne oklaski za występ zwany życiem.
btw.
niektórzy ludzie nie znają granic, zasrani hipokryci uważający się za chodzące ideały. Księżniczko, przykro mi, ale są granice.