Kamerkowe. Moment uwieczniony na zdjęciu oddaje aktualny stan zawartości
głowy mojej, czyt. mózg rozjebany.
Myślę pozytywnie, lekarz kazał myśleć pozytywnie
Myślę pozytywnie, nic mnie nie wkurwi dzisiaj
Idę, po prostu idę, spacer to dobry zwyczaj
Wdech i kurwa wydech, i do dziesięciu zliczam
Tlen rzekomo uspokaja, więc się nim upajam
Śmiech to zdrowie, więc chodzę z uśmiechem na mordzie jak pajac
Wiem, mam myśleć dobrze i tak się też nastrajać
Chęć całkiem mnie ogarnia, jebana chęć działania
Pozytywne hasła na kartkach mam na ścianach
Życie jest kurwa piękne, to nieśmiertelny banał
Nie przeklinam wcale i nie czuję agresji
Powtarzam sobie mantrę i nie odczuwam presji
Jestem wyciszony i całkiem pozbawiony nerwów
Ta noga skacze mi wyłącznie z muzycznych kurwa względów
Ludzie są cudowni, więc ciepło myślę o nich
I tylko lekarzowi chętnie bym dopierdolił...
Mózg rozjebany, po prostu. Tak konkretnie. Tak pozytywnie. Gdy człowiek przyzwyczaił się
do tego, że w życiu może być albo źle albo chujowo zapomina o tym, że w którymś zakątku
jego duszy jarzy się mała iskierka szczęścia, w którą ktoś odpowiedni musi po prostu dmuchnąć
by zamienić ją w jeden wielki pożar.
Szczęśliwy jak nigdy, pierwszy raz w życiu myślę tak pozytywnie. Może i zapeszę, pierdolę to,
w każdym razie mam wrażenie, że tym razem wszystko się ułoży, że wszystko będzie w porządku.
Przygotowanie do matury in progress.
W<3