Od 22 do 7mej nad ranem nieustająca sesja w D&D, z ludźmi z klasy,
zamiast na urodziny do Popk, jak było planowane wcześniej ^^.
Krasnoludy, Orkowie, Elfy, 6ściu graczy i mistrz, mój Elf Kapłan... fajnie było ^^.
"Bartek K. (mag): I wtedy biorę z ogniska jakiś nagrzany pręt, deske, czy coś, i korzystając z tego, że barbarzyńca śpi, wypisuje mu swoje imię na tyłku.
Mistrz Gry: Dobra, rzuć na zręczność, k20.
Bartek (mag): 7. Plus 3 to będzie łącznie 10.
Mistrz Gry: Wyryłeś wielkie Tera na prawym pośladku Barbarzyńcy."
"Bartek M. (barbarzyńca): Powiedz kupcowi, że zgadzamy się na układ, ale pod warunkiem, że mi Dupę naprawi!"
"Mistrz Gry: A ty, Rafał, co robisz?
Rafał (koks): Ja? Walę głową w ścianę.
MG: Rzut na zręczność?
Rafał: 8.
MG: Uderzyłeś w ścianę głową. Niestety miałeś za mało punktów zręczności, więc zamiast się przebić, odbiłeś się i upadasz na ziemię. Odpisz sobie 11 punktów życia."
"Mistrz Gry: Osoba Strzeżąca wieży (kobieta-krasnolud) oferuje wam przejście za cenę 10 sztuk złota na osobę.
-po dłuższej dyskusji-
Kajtek (krasnolud): Dobra, dawaj, rzucam.
MG: 20? Twój wdzięk zadziałał na kobietę-krasnoluda. Zaprasza Cię na zaplecze. Reszta drużyny przechodzi dalej."
"Chmielu (Elf Kapłan): Pierdolę to, że wszystkich moich członków drużyny rozpierdolą niewidzialni wrogowie. Rzucam czar Nietykalności i zaczynam okradać stragan kupcowi!"
"Chmielu: Dobra, to ten siedzi z tyłkiem w śniegu, tamten umiera ze śmiechu, turlając się po śniegu, tamten siedzi w tej dziurze, a Kajtek pilnuje pijanego Elfa, kilkaset kilometrów stąd. Także ja z Rafałem składamy ofiarę z Orczego Szamana naszemu wspólnemu bóstwu.
Więcej Expa dla nas ^^."
Edit 20:40
Mamy posążek, mamy posążek, możemy wykupić wskrzeszenie dla Rafała!
Cholera, ale bym sobie pograł jeszcze ^^...
Inni zdjęcia: Mirabelka staraszkola... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Rest in peace, babes. cherrykinn:) dorcia2700... maxima24... maxima24